Książka „Życie. Bez wyjątków”

Apel rodziców do prezydenta: każde dziecko ma prawo do życia

Polskie Stowarzyszenie Obrońców Życia Człowieka złożyło w Kancelarii Prezydenta RP list do prezydenta Andrzeja Dudy oraz przygotowaną przez nie publikację pt. „Życie. Bez wyjątków”. To głos rodziców, którzy proszą o wycofanie projektu zakładającego legalną aborcję dzieci z podejrzeniem tzw. wad letalnych.

 

„Będzie roślinką”, „nic z tego nie będzie”, trzeba usunąć” usłyszeli rodzice, którzy otrzymali trudne diagnozy prenatalne dla swoich dzieci. W książce pt. „Życie. Bez wyjątków” opowiadają o nachalnych nagabywaniach na aborcję. I o tym, że wbrew przewidywaniom lekarzy ich dzieci urodziły się zdrowe. W publikacji znajduje się również świadectwo mamy Zosi, dziewczynki, u której badania prenatalne nie wskazywały na żadną chorobę. Dziewczynka urodziła się jednak z zespołem Edwardsa. Miała żyć góra rok. Żyje już 13 lat.

„Czułam już ruchy Tymusia, wiedziałam, że żyje, a dookoła było tyle słów o jego śmierci” i „(…) do tej pory sądziliśmy, że powołaniem lekarza jest leczenie, a nie zabijanie” mówią rodzice, u których dzieci wykryto wady letalne, i którym lekarze zaproponowali terminację ciąży. W drugiej części książki znajdują się historie o życiu i odchodzeniu dzieci z wadami letalnymi.

„Koszmarne odczucia” oraz „dziwna pustka i odrętwienie” to wspomnienia kobiety, która opisuje swój stan po dokonaniu aborcji. Świadczą one o tym, że syndrom poaborcyjny istnieje i że dotyka kobiety, ale nie tylko. „Gdyby to dziecko żyło, nie byłoby ciebie, ani twojego brata” mówi matka, która dokonała aborcji, do swojej córki cierpiącej na syndrom ocaleńca. Świadectwa zebrane w ostatniej części książki opisują cierpienie po aborcji – kobiet, mężczyzn i rodzeństwa abortowanych dzieci.

Dołączony do publikacji list do prezydenta Andrzeja Dudy zawiera apel Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka o wycofanie prezydenckiego projektu ustawy, wedle której polskie prawo zezwalałoby na przerywanie życia dzieci z podejrzeniem wad letalnych, oraz o zwiększenie pomocy dla rodzin wychowujących dzieci z niepełnosprawnością. List wystosowany przez stowarzyszenie jest nie tylko głosem pro-lajferów, ale także rodziców. Jedna z mam na zakończenie swojej historii zwraca się do prezydenta takimi słowami: „Panie Prezydencie! My na Pana głosowaliśmy. Proszę o równe prawo do życia i ochronę tego życia dla wszystkich poczętych

dzieci. Nie segregujmy dzieci nienarodzonych na takie, którym przyznamy prawo do życia i na takie, którym to prawo odbierzemy”.

– Pokazując prezydentowi Andrzejowi Dudzie konkretne historie rodzin, chcemy mu przypomnieć to, co na pewno wie: że błędne diagnozy się zdarzają. Takich historii po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 r. w mediach społecznościowych pojawiło się bardzo dużo. Wszystkie łączy ogromna miłość rodziców do dziecka, także tego w fazie prenatalnej – wyjaśnia Wojciech Zięba, prezes Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka. – Oczywiście wiemy, że nie wszystkie dzieci doczekują porodu, a niektóre umierają wkrótce po nim. Jednak każde z nich ma niezbywalne, zapisane w konstytucji prawo do życia, niezależnie od stanu swojego zdrowia i medycznych rokowań co do jego dalszego rozwoju. Państwo musi zaoferować rodzicom, którzy dowiadują się o tym, że ich dziecko najprawdopodobniej urodzi się chore, wsparcie specjalistów i kompleksową opiekę. Musi także wypełnić swój konstytucyjny obowiązek i zapewnić pomoc finansową dla rodzin, które wychowują dzieci z niepełnosprawnościami. Od lat o to walczymy. Teraz przyszedł najwyższy czas, by zadbać o każde dziecko na każdym etapie jego rozwoju – dodaje. Przypomina również, że brak publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 r. pociąga za sobą śmierć ok. trojga dzieci dziennie, z których ok. 40 proc. to dzieci z zespołem Downa, które nie mają wad współistniejących.

Dobre prawo, chroniące chore, nienarodzone dzieci jest nam potrzebne nie tylko po to, aby mogły się one narodzić. – Potrzebujemy go, aby zadbać także o zdrowie psychiczne dorosłych osób z różnymi niepełnosprawnościami. W społecznej debacie ciągle słyszą, że tak właściwie to lepiej, żeby ich nie było. Takie komentarze dotykają również rodziców chorych dzieci – tłumaczy Magdalena Guziak-Nowak,  sekretarz zarządu Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka i dyrektor ds. edukacji. – Celem naszej publikacji nie jest podważanie autorytetu lekarzy, ośmieszanie badań prenatalnych czy budzenie w rodzicach przekonania, że każda diagnoza jest pomyłką. Wprost przeciwnie – książka ta jest apelem do środowisk lekarskich, aby diagnostyka prenatalna służyła przede wszystkim temu, do czego została stworzona, czyli diagnozowaniu i leczeniu dzieci nienarodzonych – dodaje. We wstępie do książki przypomina o piśmie, które stowarzyszenie wysłało do prezydenta półtora miesiąca temu. Zawarło w nim kilka pytań, na które do tej pory nie otrzymało odpowiedzi m.in.: Dlaczego dzieci poddawane procedurze aborcji nie są znieczulane, podczas gdy znieczulanie dzieci do operacji wewnątrzłonowych jest standardową procedurą medyczną? Kto miałby przygotować listę wad będących wskazaniem do aborcji wedle Pańskiego projektu? Kto weźmie prawną i moralną odpowiedzialność za pomyłki w diagnostyce, kiedy abortuje się dziecko PODEJRZANE o chorobę, a w rzeczywistości było ono zdrowe? Od którego momentu miałoby zostać przyznane bezwarunkowe prawo do życia dla wszystkich dzieci, także tych chorych, jeśli kryterium tym nie miałoby być poczęcie?

Przypominamy, iż 6 grudnia 2020 r. Katolickie Stowarzyszenie Lekarzy Polskich wystosowało list do prezydenta Andrzeja Dudy o wycofanie się z inicjatywy prawnego dopuszczenia zabijania nienarodzonych dzieci w przypadkach tzw. wad letalnych. Napisali w nim oni m.in. „Szanowny Panie Prezydencie, jako lekarze domagamy się, by polskie prawo skutecznie i konsekwentnie chroniło życie każdego człowieka, od jego początku do naturalnej śmierci, bez względu na stan jego zdrowia i użyteczność dla społeczeństwa. Życie każdego człowieka stanowi wartość bezcenną. Dyskryminacja ze względu na chorobę, nawet śmiertelną, jest niedopuszczalna. Skracanie życia najciężej chorym dzieciom przez aborcję eugeniczną nie rozwiąże problemu, a nawet pogłębi dramat tych dzieci, ich matek, ojców i najbliższej rodziny. Z badań wynika, że przeprowadzenie aborcji podwyższa ryzyko śmierci matki podczas kolejnej ciąży a negatywne skutki psychologiczne odczuwa większość kobiet, które się jej poddały. Aborcja pozostawia kobiety same, z traumą zespołu poaborcyjnego, a rodziny i społeczeństwo naraża na rozpad wzajemnych relacji. Pozostaje też dramat narodu, który zabija własne dzieci”.

Wcześniej, w Dniu Dziecka Utraconego, czyli 15 października 2020 r., pracownicy nauki opublikowali list otwarty w sprawie aborcji eugenicznej. Podkreślili w nim, że zabierają głos, „by dać jednoznaczne świadectwo niekwestionowanej prawdzie o godności osobowej nienarodzonych dzieci, kierując się nie tylko względami prawnymi, ale pierwszorzędnie przesłankami etycznymi, antropologicznymi i społecznymi. Wyrażamy stanowczy sprzeciw wobec wszelkiej postaci dyskryminacji eugenicznej skierowanej przeciwko dzieciom w stadium prenatalnym, najsłabszym i wymagającym szczególnej ochrony członkom społeczeństwa”.

– Każdy człowiek ma prawo do życia, a jak powtarzał mój ojciec, śp. dr inż. Antoni Zięba, założyciel naszego stowarzyszenia, „Tylko życie ma przyszłość” – podsumowuje Wojciech Zięba.

Polskie Stowarzyszenie Obrońców Życia Człowieka z siedzibą w Krakowie powstało w 1999 r. Jego misją jest edukacja w zakresie pro-life oraz szeroko rozumiana ochrona życia człowieka na każdym etapie jego rozwoju.

 

 


 

List otwarty do Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej

w sprawie projektu ustawy dopuszczającego przerwanie życia dzieci
z podejrzeniem wad letalnych oraz zwiększenia pomocy dla rodzin
wychowujących dzieci z niepełnosprawnością

Szanowny Pan
dr Andrzej Duda
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej

Szanowny Panie Prezydencie,

przedstawiamy Panu publikację pt. „Życie. Bez wyjątków” przygotowaną przez Polskie Stowarzyszenie Obrońców Życia Człowieka. Zabierają w niej głos rodzice opowiadający
o nadziei większej niż strach i o miłości silniejszej od lęku. Wszyscy rodzice jednym głosem wskazują na prawo do życia każdego poczętego dziecka.

Zamieszczone w pracy historie potwierdzają, że diagnozy stawiane przez lekarzy nie zawsze się sprawdzają. Dzieci, o których lekarze mówili: „będzie roślinką”, „nic z tego nie będzie”, „trzeba usunąć”, urodziły się zdrowe. Takich historii po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 r. w mediach społecznościowych pojawiło się w bardzo dużo.

W publikacji znajdują się również wspomnienia rodziców, którym przyszło pożegnać się
z dziećmi obciążonymi wadami letalnymi. Nie zdecydowali się jednak na dokonanie aborcji. Kochali swoje dzieci. Możliwość wzięcia je w ramionach i pożegnania się z nimi pomogła im przeżyć żałobę. Z troską pielęgnują w swoich rodzinach wspomnienia o zmarłych dzieciach.

W ostatnim rozdziale zamieściliśmy historie osób dotkniętych syndromem poaborcyjnym. Syndrom jest realnym problemem dotykającym nie tylko kobiety, ale również ojców abortowanych dzieci oraz rodzeństwo nieżyjącego dziecka.

Przekazując Panu wspomnianą publikację, zwracamy się do Pana z apelem o wycofanie fatalnego projektu ustawy, wedle którego polskie prawo zezwalałoby na przerywanie życia dzieci z podejrzeniem wad letalnych. Dzieci te, jak wszystkie inne, mają prawo do życia, choć prawdopodobnie nie doczekają porodu lub umrą wkrótce po nim. Obowiązkiem państwa i ochrony zdrowia jest otoczenie matek i ich dzieci kompleksową opieką. Przypominamy, że zgodnie z art. 39 Kodeksu Etyki Lekarskiej „Podejmując działania lekarskie u kobiety w ciąży lekarz równocześnie odpowiada za zdrowie i życie jej dziecka. Dlatego obowiązkiem lekarza są starania o zachowanie zdrowia i życia dziecka również przed jego urodzeniem”. Zatem należy traktować zarówno matkę, jak i nienarodzone dziecko jak pacjenta.

Panie Prezydencie, półtora miesiąca temu skierowaliśmy do Pana pismo, w którym zawarliśmy pięć pytań. Czy zechce Pan na nie odpowiedzieć?

  1. Dlaczego dzieci poddawane procedurze aborcji nie są znieczulane, podczas gdy znieczulanie dzieci do operacji wewnątrzłonowych jest standardową procedurą medyczną?

Zapobieganie bólowi należy do podstawowych praw człowieka, przysługujących  niezależnie od wieku – z tego powodu opieka należna wcześniakom powinna dotyczyć także płodów – stwierdzili brytyjscy lekarze anestezjolodzy w artykule opublikowanym w czasopiśmie Best Practice & Research Clinical Anasesthesiology (Vol. 18, nr 2, 2004, s. 205–220).

  • Kto miałby przygotować listę wad będących wskazaniem do aborcji wedle Pańskiego projektu?
  • Kto weźmie prawną i moralną odpowiedzialność za pomyłki w diagnostyce, kiedy abortuje się dziecko PODEJRZANE o chorobę, a w rzeczywistości było ono zdrowe?
  • Od którego momentu miałoby zostać przyznane bezwarunkowe prawo do życia dla wszystkich dzieci, także tych chorych, jeśli kryterium tym nie miałoby być poczęcie?
  • Postuluje Pan aborcję dla dzieci PODEJRZEWANYCH o choroby, które „prowadzą niechybnie i bezpośrednio do śmierci dziecka”? Co oznacza „niechybnie i bezpośrednio”? Innymi słowy – jak długo dziecko będzie musiało przeżyć po porodzie, aby nie zostało skazane na śmierć? Tydzień, miesiąc, rok…?

Potrzebujemy prawa, które chroni życie dzieci nienarodzonych, oraz realnego finansowego wsparcia dla osób wychowujących chore dzieci i instytucji, które pomagają rodzicom, którzy usłyszeli niekorzystną diagnozę prenatalną. Należą do nich m.in. hospicja perinatalne. Utrzymanie prawa, które chroni życie najsłabszych osób, pozwoli nam jako społeczeństwu w dłuższej perspektywie zadbać również o zdrowie psychiczne dorosłych osób z niepełnosprawnościami oraz rodziców wychowujących dzieci obciążone różnymi wadami.

Z poważaniem,

Wojciech Zięba

prezes Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka